jelly watch _lovely__look

W końcu święta za którymi idą: odpoczynek i pyszności. Przygotowania trwają! W domu unosi się zapach pysznego murzynka Ani, a w lodówce chłodzi się kolejne jej dzieło z ptasim mleczkiem :-) Jutro z rana odbędzie się - miejmy nadzieje rodzinne - malowanie jajek. A i zajączek nawet przybył i obdarował elektryczną szczoteczką do zębów, którą uwielbiam i polecam wszystkim!

Na allegro długo się zastanawiałyśmy z siostrami, nad zegarkami typu Jelly Watch. Zamówiłyśmy (jasny róż, czarny i biały), nareszcie dotarły. Są świetne! Świetny akcent do ubioru zminimalizowany kolorystycznie. fajny gadżet i w końcu idealny na co dzień i na wyjścia w marynarce (co już wypróbowałam).

Święta to też idealny czas na zadbanie o siebie - bo przecież już wiosna! Ja w końcu wybrałam się do fryzjera, bo w czasie zajęć trudno było mi się wybrać. Tym bardziej, że dzisiaj siedziałam u fryzjera 4h!

Skorzystałam z okazji, że w sieci salonów fryzjerskich Lovely Look do końca kwietnia trwa promocja komplet: balayage+strzyżenie+modelowanie za 79zł (czyli 40zł mniej niż c. regularna). Cena jest atrakcyjna, bo podobna do tych w małych tanich salonach gdzie obsługa nie jest tak profesjonalna i nie zawsze się wychodzi z zadowoloną miną. Efekt? Mnie się podoba bardzo, tylko obawiam się ze pewnie do pierwszego mycia (?). Fryzjerka stale mi mówiła: naprawdę ma Pani bardzo dużo włosów.. no właśnie jak okiełznać tyle włosów?!

Ola